SŁOWO NOWEGO BISKUPA SIEDLECKIEGO DO WIERNYCH

Słowo Biskupa Siedleckiego

na rozpoczęcie posługi pasterskiej
w diecezji

 

Czcigodni Księża,

Osoby życia konsekrowanego,

drodzy Diecezjanie!

 

Jak to już wiecie wczoraj odbył się mój ingres do Katedry siedleckiej. Rozpoczynam z Bożą pomocą posługę biskupią pośród was. Zawierzyłem ją Matce Bożej, Patronom naszej diecezji świętym Apostołom Judzie Tadeuszowi i Szymonowi Gorliwemu, jak również męczennikom z Pratulina bł. Wincentemu Lewoniukowi i jego 12 Towarzyszom. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy w tym ważnym wydarzeniu w życiu naszej diecezji brali udział; dziękuję księdzu biskupowi Piotrowi, Kurii Diecezjalnej, Seminarium Duchownemu, księżom proboszczom i prefektom, osobom życia konsekrowanego, katechetom, osobom należącym do grup modlitewnych, ruchów kościelnych i wiernym świeckim za uczestniczenie w ingresie, a wszystkim za modlitwę w mojej intencji i w intencji naszego Kościoła diecezjalnego. Chciałbym, abyśmy wszyscy, nikogo nie wyłączając, poczuli się zgromadzeni w jedną wspólnotę wokół Jezusa Chrystusa, Dobrego Pasterza i umacniani w tej jedności przez Ducha Świętego, który został nam dany, o czym zapewnia nas odczytane przed chwilą Boże słowo. Wiemy bowiem, że wspólnota Kościoła rozwija się, umacnia w wierze i wzajemnej miłości, nie tylko dzięki zabiegom ludzkim, ale przede wszystkim dzięki naszej otwartości na działanie Ducha Świętego i współpracy z Bożą łaską.

Kościół Siedlecki tej prawdy doświadczał na przestrzeni swojej, prawie 200 letniej historii. Doskonale wiemy, że bez Bożej pomocy, bez współpracy z Bożą łaską, wiele trudnych sytuacji w Jego dziejach, byłoby nie do pokonania. Bez Bożej pomocy trudno byłoby zachować wiarę w Jezusa, wierność Ojcu Świętemu i tożsamość narodową w czasach, w których te wartości były zagrożone. Z tych wszystkich prób mieszkańcy Podlasia wyszli zwycięsko, zachowując wiarę, strzegąc wierności Ojcu Świętemu i nie zatracając świadomości przynależności do Polski, swej Ojczyzny. Za tę trudną, ale chwalebną historię, Kościoła Siedleckiego, Panu Bogu dziękuję. Dziękuję Bogu za wszystkich moich poprzedników, począwszy od księdza biskupa Feliksa Lewińskiego, pierwszego biskupa podlaskiego, aż po mojego bezpośredniego poprzednika, księdza biskupa Zbigniewa Kiernikowskiego. W ich duszpasterski trud, oddanie Chrystusowi, cierpienie przyjmowane ze względu na Niego i Jego Kościół, pragnę z wielkim szacunkiem wejść. Chciałbym, we współpracy z księdzem biskupem Piotrem, z całym prezbiterium Kościoła Siedleckiego, z osobami konsekrowanymi, z katechetami i wiernymi świeckimi, którzy w różny sposób są zaangażowani w życie naszej wspólnoty diecezjalnej, kontynuować duchowe budowanie naszego Kościoła.

Czas obecny, coraz wyraźniej zdajemy sobie z tego sprawę, nie jest wcale łatwy dla życia wiarą w Jezusa. Pojawiają się coraz to nowe ideologiczne zagrożenia, które poddają w wątpliwość w sercach wielu wierzących styl życia płynącego z wiary. Dlatego razem z wami chciałbym podjąć zachętę zapisaną w odczytanym liście św. Piotra: by być zawsze gotowym „do obrony wobec każdego, kto domaga się od nas uzasadnienia tej nadziei, która w nas jest” (1 P 3, 15).

Ta nadzieja, to nic innego, jak zbawienie dokonane dla nas przez Jezusa Chrystusa. Ten dar zbawienia nosimy w naszych sercach jako wielki i cenny skarb. A Jezus zmartwychwstały nieustannie realizuje go we wspólnocie Kościoła, w celebrowanej przez Niego liturgii, a szczególnie w sprawowaniu tajemnicy Eucharystii. Chcę, abyśmy jako wspólnota uczniów Jezusa to wielkie dzieło naszego zbawienia przekazywali kolejnym pokoleniom.

Jak to możemy czynić?

Przez żywe i zaangażowane uczestnictwo w życiu naszego Kościoła i Kościoła Powszechnego. Pragnę zachęcić wszystkich do uczestniczenia, na ile to jest możliwe, w rozpoczętym już, przez mojego poprzednika ks. biskupa Zbigniewa Kiernikowskiego, drugim Synodzie naszej Diecezji. Zaangażowanie w prace Synodu, pozwoli na większe zrozumienie tajemnicy tej wspólnoty, do której należymy, i którą jesteśmy, tajemnicy Kościoła. Pozwoli zrozumieć, że Kościół nie jest tylko instytucją, jak często obecnie próbuje się Go postrzegać, ale jest przede wszystkim miejscem działania Boga w Trójcy Jedynego, który daje nam życie, który nas zbawia i który nas uświęca.

Będziemy zdolni do obrony naszej nadziei, przez uczestniczenie w grupach modlitewnych, stowarzyszeniach i ruchach kościelnych działających przy parafiach. Bardzo proszę księży proboszczów i księży prefektów, osoby konsekrowane i katechetów, aby tym nowym formom życia w Kościele poświęcili swój czas i objęli je swą duszpasterską opieką. Jest wielką potrzebą, by w parafiach istniały stowarzyszenia i grupy modlitewne. Propozycji jest bardzo dużo, począwszy od Kół Żywego Różańca, poprzez Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, do Wspólnot Neokatechumenalnych. Dają one możliwość głębszego doświadczenia dobroci i mądrości Boga. Dobroci i mądrości, dzięki którym człowiek może krytycznie patrzeć na propozycje otaczającego go świata i jest zdolny dostrzec zalety życia, którego źródłem jest wiara w Jezusa. Zdolny jest docenić jak wielkim darem dla niego są Boże przykazania i jak wielkie dobro płynie z ich zachowania.

Drodzy uczestnicy nowych form zaangażowania w życie Kościoła, starajcie się pogłębiać, przez modlitwę, medytację Pisma Świętego waszą relację z Jezusem i wspólnotą Kościoła. Bądźcie we współczesnym świecie odważnymi świadkami Jezusa Chrystusa.

Bardzo bym pragnął, aby obrona nadziei, która jest w nas, a która została nam dana przez Ducha Świętego dokonywała się w naszych rodzinach. Zwracam się z wielką prośbą do rodziców, by przekazywali swym dzieciom wiarę w Jezusa Chrystusa, jako ich Boga i Pana, by mówili im o Jego miłości, aby starali się je wychować według nauki zawartej w Ewangelii. Bardzo mi na tym zależy, aby rodzina była, w dalszym ciągu, pomimo zagrożeń jakie przeżywa, najważniejszą przestrzenią przekazu i obrony wiary. Przecież to dzięki rodzinom, takie jest doświadczenie naszej historii, została zachowana i obroniona wiara w Jezusa, którą dzisiaj się karmimy. Nie kto inny, ale rodzice, babcie i dziadkowie, mogą w sposób naturalny przekazać swym dzieciom i wnukom prawdy wiary, mogą nauczyć modlitwy, mogą nauczyć żyć w przestrzeni Bożej łaski. Słowa o Bogu powiedziane przez tatę i mamę najbardziej trafiają do serca ich dzieci i w nim zapuszczają korzenie. I nikt nie może chrześcijańskich rodziców z tego zadania zwolnić, ani im w tym przeszkadzać. Wiara wyznawana przez rodziców, wspólna z nimi modlitwa w domu, czy w kościele, pozostawiają niezatarty i mocny ślad w sercach dzieci na całe ich życie. Dlatego duszpasterska troska Kościoła będzie w dalszym ciągu skierowana na rodzinę. Obejmie ona przygotowanie do sakramentu małżeństwa, obejmie również same małżeństwa starając się przyjść im z pomocą w przeżywanych przez nie trudnościach. Bardzo nam zależy, aby małżonkowie mieli zaufanie do Kościoła i widzieli w Nim odpowiedzialnego i mądrego przyjaciela, który pragnie przyjść im z pomocą. Zdaję sobie sprawę z zagrożeń, na jakie narażone jest dzisiaj małżeństwo ludzi wierzących, ze strony ideologii wrogich ewangelicznemu małżeństwu żyjącemu w oparciu o łaskę sakramentu małżeństwa. Mam nadzieję, że przez rozmowy i wspólną modlitwę duszpasterska pomoc Kościoła okaże się skuteczna.

Drodzy diecezjanie! Formą obrony nadziei, która jest w nas, będzie nasze zaangażowanie w szeroko prowadzoną w naszej diecezji działalność charytatywną. Bardzo często mówi o jej potrzebie i wartości 

Ojciec Święty Franciszek. Nie możemy być obojętni wobec trudności materialnych i duchowych naszych braci i sióstr, a szczególnie rodzin wielodzietnych. Znając wrażliwość waszego serca wiem, że ta przestrzeń życia i działalności Kościoła, w dalszym ciągu będzie owocowała w dobre dzieła.

Moi Drodzy, może zastanawiacie się dlaczego zostały wam przedstawione niektóre propozycje i zachęty, jak zadbać o zachowanie i przekazanie daru zbawienia oraz płynącej z niego nadziei?

Pragnę wam na to pytanie odpowiedzieć. Bo życie darem nadziei, darem zbawienia, bo życie łaską wiary – jest najlepszą drogą prowadzącą człowieka do bycia szczęśliwym tu na ziemi i bycia szczęśliwym przez całą wieczność. Nie ma innej drogi do szczęścia tu na ziemi, pomimo, że istnieje wiele innych propozycji dróg, które mają człowiekowi zapewnić szczęście. Chcę wam wierzącym w Jezusa powiedzieć, że nie są one wiarygodne. One oszukują tych, którzy na nie wchodzą. Jezus nie zmusza do pójścia za Nim, do wiary w Niego, On jedynie proponuje. On nie jest krzykliwy, ale najbardziej wiarygodny. On nie pozostawia samych, tych, którzy za Nim idą, ale obdarza ich swym Duchem. On nie potępia, ale oczyszcza serca i ciągle daje nową szansę. On każdego, kto Mu zaufa i odważnie idzie za Nim, przez swego Ducha uświęca.

Polecam wszystkich, kapłanów, osoby konsekrowane i wiernych świeckich opiece Matki Bożej Kodeńskiej, naszych Patronów i Męczenników z Pratulina, jednocześnie proszę was o modlitwę w mojej intencji, abym pośród was, dobrze wypełnił posługę biskupa.

Wszystkim z serca błogosławię

Biskup Siedlecki

+ KAZIEMIERZ GURDA

 

 

Siedlce 25. 05. 2014 r.

List należy odczytać w niedzielę, 25 maja 2014 r. 


« powrót
1845423 odwiedzin od 14 października 2013                                           1999-2024 © MATinternet Zakopane :: Powered by MATcms